poniedziałek, 22 grudnia 2014

Jedwab Green Pharmacy


Pierwszym produktem, który zakupiłam do pielęgnacji włosów był olejek Amla Dabur, teraz kolej na opisanie mojej drugiej zdobyczy, jedwabiu. On niestety nie skradł mojego serca, chociaż nie mogę na niego narzekać, bo plusy i minusy się równoważą. 
Nie jest zły, ale (jak to często u mnie bywa) mógłby być znacznie lepszy. Pachnie bardzo ładnie, także prostota opakowania urzeka. Jedwab jest zamknięty w plastikowej butelce z dozownikiem, przy czym posiada bardzo zmyślne zamknięcie.
W konsystencji (i nie tylko) jest bardzo podobny do serum na zniszczone końcówki z Avonu. Serum używałam już dawno i mam mgliste wspomnienia o nim, jednak wydaje mi się, że są podobne - zapach, konsystencja i działanie. 


Nie ma w sobie jedwabiu, więc nazwa lekko myląca.
Działanie: "Działanie" to tutaj duże słowo. Bo jedwab nie odżywia, nie zauważyłam nawilżenia, nie dba o zdrowie włosów a jedynie wygładza przez co rozdwojone i połamane końcówki lepiej wyglądają, ale chyba nie są w lepszym stanie.
Mimo to lubię, bo czasami gdy mam naelektryzowane, stojące włosy wystarczy kropla jedwabiu i gotowe! 

1 komentarz:

  1. Do wygładzenia włosów używam najczęściej olejek Schwarzkopf, obecnie też jeden z produków CHI.

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam Cię! Korzystaj, komentuj!